Naukowcy rozwiązali zagadkę tajemniczych dżetów gazowych na komecie 67P

Image

Źródło: ESA/Rosetta/NAVCAM

Posiadająca dość charakterystyczny kształt kometa 67P/Czuriumow-Gierasimienko była pierwszą, na której wylądowały nasze ziemskie instrumenty naukowe. W ramach misji Rosetta, Europejska Agencja Kosmiczna przez niemal dwa lata prowadziła badania na powierzchni tego obiektu. Naukowcy starali się między innymi zrozumieć, w jaki sposób dochodzi tam do fascynujących, gwałtownych eksplozji gazów i pyłu.

 

Z pomocą instrumentu obrazującego OSIRIS, który znajdował się na pokładzie sondy Rosetta, wykonano ponad 70 tysięcy zdjęć komety 67P. Naukowcy analizowali je i przyglądali się nietypowym dżetom, które w krótkim czasie uwalniały ogromne ilości materii z powierzchni komety. Oszacowano, że w ciągu 5-30 minut ich trwania, kometa wyrzucała od 60 do nawet 260 ton gazu i pyłu. Dżety pojawiały się średnio co 30 godzin.

Image

Źródło: ESA/Rosetta/NAVCAM

Ta nieprawdopodobna aktywność na powierzchni 67P powtarzała się za każdym razem, gdy Słońce oświetlało i podgrzewało lodowe regiony komety. Co więcej, potężne dżety występowały zawsze w tym samym miejscu i za każdym razem przybierały taką samą formę.

Image

Dzięki najnowszym badaniom udało się zrozumieć naturę tego zjawiska. Naukowcy z Towarzystwa Maxa Plancka opracowali symulację komputerową, która dokładnie przedstawia ten proces. Niezwykły kształt komety 67P i jej topografia odpowiadają za powstawanie dżetów gazowych. Im mocniejsze naświetlenie, tym większa emisja gazów i pyłu, zaś wgłębienia na powierzchni komety spełniały funkcję soczewek, dodatkowo koncentrując emisję.

Naukowcy potwierdzili, że niezwykłe eksplozje materii na komecie 67P/Czuriumow-Gierasimienko mają związek z jej nieregularnym kształtem. Gdyby wyglądała bardziej standardowo, gaz i pył byłby rozmieszczony bardziej równomiernie, a wtedy emisje nie byłyby tak zauważalne.

 

0
Brak ocen