Zakończyła się budowa Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba

Image

Źródło: NASA

Agencja NASA ogłosiła, że prace nad Kosmicznym Teleskopem Jamesa Webba dobiegły końca. Na ten wielki dzień oczekiwano aż 20 lat. Teleskop będzie teraz przechodził przez szereg rygorystycznych testów a w 2018 roku zostanie wyniesiony na orbitę.

 

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba został zaprezentowany 2 listopada w Goddard Space Flight Center w Maryland i jest największym instrumentem do obserwacji nieba jaki kiedykolwiek zbudowano. Jest on 100 razy potężniejszym następcą Teleskopu Hubble'a, choć będzie obserwował Wszechświat w podczerwieni, a nie w świetle widzialnym. Jego budowa pochłonęła prawie 9 miliardów dolarów.

 

Początkowo zakładano, że Teleskop Jamesa Webba będzie kosztować 1,6 miliarda dolarów i zostanie wyniesiony na orbitę w 2011 roku. Niestety pojawiały się ciągłe opóźnienia a koszty projektu cały czas rosły. Jednak zgodnie z obecnym planem, instrument zostanie wysłany do punktu libracyjnego L2 za pomocą rakiety Ariane 5 z kosmodromu w Gujanie Francuskiej w październiku 2018 roku.

Image

Źródło: NASA

Najnowszy teleskop składa się z 18 heksagonalnych luster, wykonanych z berylu i pokrytych cienką warstwą złota. Zwierciadło posiada średnicę 6,5 metra (to 2,5 raza więcej niż w Teleskopie Hubble’a). Jego osłona będzie posiadała wielkość kortu tenisowego i składała się z pięciu warstw, które zablokują światło i ciepło pochodzące ze Słońca. Teleskop Jamesa Webba i jego instrumenty muszą pracować w bardzo niskiej temperaturze, tj. poniżej 50 Kelwinów (-220 °C).

Image

Źródło: Bobarino/Wikipedia/CC BY-SA 3.0

Specjaliści przeprowadzili już pierwsze testy, podczas których sprawdzono czy lustro posiada odpowiednią krzywiznę. Kolejne testy będą trwały przez następne dwa lata. Należy się upewnić, że instrument został należycie wykonany, będzie prawidłowo funkcjonował i przetrwa ekstremalnie niskie temperatury, jakie panują w przestrzeni kosmicznej. 

 

0
Brak ocen