Należąca do NASA sonda kosmiczna Cassini od kilkunastu lat znajduje się w okolicy Saturna. Od tego czasu dokonała wielu zapierających dech w piersiach obserwacji. Najnowszym obiektem badań jest szósty co do wielkości księżyc Saturna, Enceladus.
Trzeba przyznać, że jest to bardzo ciekawy obiekt. Mimo, że jest dosyć mały, bo ma średnicę jedynie 512 kilometrów, okazało się, że całą jego powierzchnię pokrywa lodowa skorupa. Gdy w 2005 roku po raz pierwszy zbliżyła się do niego sonda kosmiczna Cassini okazało się, że z jego powierzchni dochodzi do jakiejś nietypowej erupcji.

W okolicach południowego bieguna tego globu zaobserwowano coś, co okazało się wodnym gejzerem. Stało się jasne, że pod powierzchnią lodu znajduje się subglacjalny ocean, który może zawierać pozaziemskie życie. Odkryto, że oprócz wody gejzery Enceladusa emitują amoniak, metan, acetylen, formaldehyd i inne substancje.

Według uczonych, woda w tym subglacjalnym oceanie znajduje się mniej więcej 30 kilometrów pod powierzchnią lodu, a jej warstwa to przynajmniej 10 km. Podejrzewa się, że ten ocean ma skaliste dno. Z pewnością wewnątrz zachodzą jakieś formy przypływów i odpływów spowodowane siłą grawitacji Saturna.

Temperatura powierzchni Enceladusa to -192C, ale na skutek potężnych ciśnień woda znajdująca się w podlodowym oceanie jest w stanie ciekłym. Ustalono to po wpływie, jaki Enceladus wywarł na przelatującą sondę Cassini. Jej dokładne urządzenia pozwalają na wykrycie nawet takich subtelności.

Najnowsza faza eksploracji Enceladusa zaczęła się 14 października bieżącego roku. Ziemski statek kosmiczny przeleciał wtedy 1838 kilometrów od powierzchni tego księżyca. Bardzo możliwe, że wkrótce, gdy nowo zebrane dane zostaną przesłane na Ziemie i przetworzone, znowu dowiemy się o tym niezwykłym ciele niebieskim czegoś niespodziewanego.