Wielka fala w Drodze Mlecznej tajemniczo wypycha gwiazdy z orbit

Image

Źródło: zmianynaziemi.pl

Dysk naszej galaktyki wcale nie jest spokojną, równą płytą. Najnowsze analizy danych z misji Gaia pokazują, że przez Drogę Mleczną przetacza się gigantyczna fala, która rozchodzi się promieniście od centrum niczym kręgi na wodzie. To zjawisko, o skali dziesiątek tysięcy lat świetlnych, wpływa na ruch gwiazd w zewnętrznych częściach dysku, przesuwając je okresowo w górę i w dół względem płaszczyzny galaktyki. Obszar, w którym sygnał jest najsilniejszy, rozciąga się mniej więcej od 30 do 65 tysięcy lat świetlnych od środka Drogi Mlecznej, co oznacza, że obejmuje znaczną część galaktycznego „talerza” o średnicy około 100 tysięcy lat świetlnych.

 

 

Kluczowe w tej historii są dwie rzeczy: precyzja pomiarów i wiek gwiazd. Gaia, astrometryczny teleskop Europejskiej Agencji Kosmicznej, od ponad dekady śledzi pozycje i prędkości setek milionów obiektów, co pozwala nie tylko rysować mapy nieba, ale i rekonstruować niemal sejsmogram ruchów galaktyki. Zespół kierowany przez Eloisę Poggio z INAF wykorzystał w analizie populacje młodych olbrzymów i cefeid. Te gwiazdy są jasne i stosunkowo „świeże”, dzięki czemu dobrze zachowują podpisy dynamicznych perturbacji. To właśnie w ich kinematyce ułożył się spójny, falowy wzór: duże obszary gwiazd poruszają się synchronicznie ku górze, podczas gdy sąsiednie – ku dołowi, a cały układ powoli wędruje na zewnątrz dysku.

 

Warto jasno rozróżnić pojęcia. Nie mówimy o falach grawitacyjnych w sensie ogólnej teorii względności, lecz o procesie falowym w zwykłej materii galaktycznej: grawitacja wprawia w pionowe kołysanie całe połacie dysku, a ruch ten rozchodzi się jak zmarszczka na powierzchni jeziora. Symulacje komputerowe pokazują, że przypadkowy szum orbitalny nie potrafi odtworzyć tak regularnego, wielkoskalowego wzoru – potrzebny jest spójny impuls, który wywoła globalną odpowiedź dysku.

 

Skąd zatem ten impuls? Najprostsza hipoteza odsyła nas do przeszłości Drogi Mlecznej naznaczonej spotkaniami z mniejszymi galaktykami karłowatymi. Bliskie przejście lub zderzenie takiego satelity przed miliardami lat mogło „kopnąć” dysk niczym kamień wrzucony do stawu. Echo tamtego zdarzenia mogłoby wędrować do dziś po zewnętrznych rejonach galaktyki. To zgodne z innymi śladami przeszłych interakcji – wygięciem (warp) dysku, lokalnymi „zmarszczkami” oraz falami gęstości, które porządkują ramiona spiralne. Alternatywnie, część badaczy sugeruje, że nośnikiem i „pamięcią” fali może być gaz: jeśli gaz dysku oscyluje pionowo, nowo powstające z niego gwiazdy dziedziczą te prędkości i wzmacniają czytelność sygnału w młodych populacjach.

 

Odkrycie „Wielkiej Fali” ma znaczenie praktyczne. Po pierwsze, pozwala lepiej rozdzielić nakładające się zjawiska: globalne wygięcie dysku, lokalne karby i długofalowe kołysanie nie są tym samym i mają różne przyczyny. Po drugie, kształt, amplituda i faza fali to zaszyfrowana kronika przeszłych zdarzeń – dopasowując modele do obserwacji, można zawęzić scenariusze dawnych kolizji, oszacować masę i trajektorie sprawców oraz sprawdzić, jak „lepki” dynamicznie jest dysk Drogi Mlecznej. Po trzecie, kalibracja tego zjawiska poprawia interpretację wielu pomiarów w astrofizyce Galaktyki, od map gęstości po rozkłady prędkości w różnych populacjach gwiazdowych.

 

W tle pozostaje pytanie o związki z innymi strukturami, na przykład z Radcliffe Wave – filamentem gazu i młodych gwiazd biegnącym w sąsiedztwie Słońca. Choć obie „fale” różnią się naturą i skalą, nie można wykluczyć wspólnego źródła pobudzenia. Kluczowe będą kolejne wydania katalogów Gaii, które poprawią dokładność odległości i prędkości oraz poszerzą próbkę zmiennych gwiazd. Każdy taki krok zbliży nas do złożonej, dynamicznej kosmografii naszej galaktyki, w której dysk nie jest statycznym tłem, lecz żywym medium przechowującym pamięć o dawnych spotkaniach.

 

Wielka fala nie zagraża nam w żadnym ludzkim horyzoncie czasu – to powolne, kosmiczne kołysanie mierzone w setkach milionów lat. Ale dla astronomów to rewolucja: dzięki Gaii widzimy, jak galaktyka „oddycha”, a z jej oddechu czytamy rozdziały historii Drogi Mlecznej.

 

 

Źródła:

https://www.esa.int/Science_Exploration/Space_Science/Gaia/Gaia_discovers_our_galaxy_s_great_wave
https://www.aanda.org/articles/aa/full_html/2025/07/aa51668-24/aa51668-24.html
https://arxiv.org/abs/2407.18659
https://www.skyatnightmagazine.com/news/esa-gaia-milky-way-wave-ripple
https://www.livescience.com/space/astronomy/a-great-wave-is-rippling-through-our-galaxy-pushing-thousands-of-stars-out-of-place

 

 

0
Brak ocen