Warkocz komety ISON dochodzi już do 16 milionów kilometrów

Kategorie: 

E. Jehin / TRAPPIST / ESO

Ostatni rozbłysk komety ISON jest okazją do ciekawych obserwacji. Niesamowite zdjęcia ukazujące skomplikowane kłębowisko zwane warkoczem są tak niesamowite, że niektórzy sugerują, że to świadczy o dekompozycji jądra.

 

Nagłe zwiększenie jasności komety skutkuje też znacznie większą ilością poruszającego się za nią pyłu i gazów. Warkocz komety C/2012 S1 ISON zwiększył się znacznie z obserwowanych jeszcze niedawno 8 milionów kilometrów, a obecnie pomiary astronomiczne wskazują, że przekracza już 16 milionów km i nadal rośnie.

Foto: Michael Jager

Nadal otwarte pozostaje pytanie o integralność jądra. Nagłe rozbłyski jasności komet często towarzyszą ich rozpadowi. Zwykle już po kilku dniach kometa taka zaczyna ciemnieć na tyle, że z obiektu widocznego gołym okiem staje się znowu obiektem lornetowym czy teleskopowym. W tym wypadku nie widać śladów spadku jasności. Wręcz przeciwnie widoczna jest tendencja zwyżkowa.

Jeśli komuś uda się wstać odpowiednio wcześnie i będzie sprzyjająca pogoda, kometa ISON powinna być widoczna w okolicy gwiazdy Spika. Nie należy się spodziewać cudów. Będzie to plamka, tym wyraźniejsza im ciemniejsze będzie niebo, pod którym przyjdzie ją oglądać. Dużo większy sens ma obserwacja za pomocą lornetki ze statywem, ale najlepiej znaleźć na jakiś czas dostęp do teleskopu. W innym przypadku pozostanie rozkoszowanie się zdjęciami i filmami publikowanymi w Internecie.

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Dodaj komentarz

Komentarze

Portret użytkownika Plejada

Fotogeniczna cometa trzeba

Fotogeniczna cometa trzeba przyznać... czaiłam się z lunetą i nic z tego a tej nocy niebo jest jeszcze bardziej zasnute...chyba w Polsce nie ma szans na obserwacjie .