Rozbłysk słoneczny spowodował powszechne zakłócenia radiowe w całej Ameryce Północnej

Kategorie: 

Źródło: SDO/NASA

Nowa plama słoneczna AR2822 eksplodowała 7 maja, tworząc rozbłysk słoneczny klasy M3.9. Był to jeden z najsilniejszych rozbłysków w 25 cyklu słonecznym. Fala emanująca z miejsca eksplozji to dosłowne „tsunami słoneczne”, o wysokości około 100 000 km, przesuwające się po powierzchni Słońca z prędkością 250 km/s. Promieniowanie ultrafioletowe i rentgenowskie z rozbłysku, zjonizowało górną część ziemskiej atmosfery, zwłaszcza nad Ameryką Północną.

Kiedy taka fala uderzeniowa przechodzi przez atmosferę słoneczną, powoduje oscylacje plazmy słonecznej, generując naturalną emisję radiową, która jest wykrywana przez odbiorniki krótkofalowe na Ziemi. Radiooperatorzy i żeglarze mogli zauważyć dziwne efekty poniżej 30 MHz, a niektóre transmisje poniżej 15 MHz całkowicie zniknęły. Pogoda kosmiczna niemal zawsze wpływa na działanie współczesnej technologii i wiążą się z nią istotne konsekwencje. Zakłócenia komunikacji, uszkodzenia satelitów lub przerwy w dostawie prądu, to zaledwie kilka z przykładów. 

 

Warte wzmianki jest tu tak zwane wydarzenie carringtońskie. Jeszcze w w 1859 roku, astronom Richard Christopher Carrington zauważył blask, który w szczytowym momencie przesłonił jasność tarczy słonecznej, ale po chwili zanikł. Badacz uważał, że na powierzchni Słońca doszło do dwóch ogromnych rozbłysków. Nie trzeba było długo czekać, aby niebo na całym świecie, pokryło się piękną zorzą polarną w różnych kolorach. Piękny blask, był jednak zapowiedzią nadchodzących kłopotów.



Plamy słoneczne z 1 września 1859 według szkicu Richarda Christophera Carringtona

Na terenie całej Ameryki Północnej i Europy spaliły się niemal wszystkie urządzenia telegraficzne, oraz liczne urządzenia elektryczne. W niektórych przypadkach, pomimo odłączenia baterii, indukowany prąd był na tyle silny, iż pozwalał na przesyłanie wiadomości telegraficznych. Burza słoneczna dostrzeżona przez Carrringtona, była przyczyną jednej z najbardziej intensywnych burz magnetycznych na Ziemi. Zdaniem naukowców, podobne incydenty, zachodzą na naszej planecie średnio co 500 lat. Mając tego świadomość, możliwość przewidywania zmian w pogodzie kosmicznej, jest niezbędna do łagodzenia skutków, a w ostateczności, do zapobiegania katastrofom o podobnej skali.

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Dodaj komentarz