Kategorie:
W marcu 2018 roku, astronomowie zaobserwowali pierwszą galaktykę, która jest pozbawiona ciemnej materii. Jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, badacze nie mieli pewności, czy nie dokonali przypadkiem błędnej obserwacji. Jednak teraz odkryto drugą taką galaktykę, a jednocześnie potwierdzono, że w pierwszej rzeczywiście nie ma ciemnej materii.
Istnienie galaktyki NGC 1052-DF2 jest dla astronomów sporym zaskoczeniem. Jeśli ciemna materia faktycznie wypełnia aż 85% Wszechświata to jak wyjaśnić, że akurat ta galaktyka jest jej praktycznie pozbawiona? Dotychczas uważano, że obecność ciemnej materii w galaktykach jest wręcz wymogiem dla ich powstania.
Galaktyka skrajnie rozproszona (UDG) o nazwie NGC 1052-DF2 została odkryta przez zespół z Uniwersytetu Yale'a z pomocą Obserwatorium Kecka. Znajduje się w gwiazdozbiorze Wieloryba, około 63 miliony lat świetlnych od Ziemi. Teraz ten sam zespół ogłosił odkrycie identycznej galaktyki NGC 1052-DF4. Obie struktury znajdują się w okolicach galaktyki eliptycznej NGC 1052. Pod względem wielkości przypominają Drogę Mleczną, lecz zawierają od 100 do nawet 1000 razy mniej gwiazd.
Zdjęcie przedstawiające galaktyki NGC 1052-DF2 i NGC 1052-DF4 – źródło: Yale University/STScI/ACS
Dogłębne analizy ponownie potwierdziły, że obie galaktyki są praktycznie pozbawione ciemnej materii. Odkrycie to ma ważne znaczenie dla naszego zrozumienia procesów formowania się galaktyk i dodatkowo potwierdza istnienie hipotetycznej ciemnej materii, ponieważ teraz ewidentnie widzimy, że zwykła materia może istnieć niezależnie od ciemnej materii.
Ponownie przekonujemy się, że nasza wiedza o galaktykach wciąż jest ograniczona. Astronomowie zamierzają kontynuować badania, aby zrozumieć ten fenomen, z nadzieją na odkrycie kolejnych galaktyk bez ciemnej materii.
Komentarze