Naukowcy zaproponowali nowe wyjaśnienia tajemniczych potężnych formacji wypatrzonych na Marsie

Kategorie: 

Źródło: Grupo Ciencias Planetarias (GCP) - UPV/EHU

Astronomowie amatorzy wypatrzyli na Marsie coś bardzo nietypowego. W marcu 2012 roku, na zdjęciach tej planety zauważono coś, czego nigdy wcześniej nie obserwowano. Wyglądało to jak wulkaniczny pióropusz gazów. Specjaliści byli tą obserwacją bardzo zaskoczeni i do dzisiaj badają ten przypadek. Właśnie zaproponowano nową hipotezę na ten temat.

 

Sprawa do dzisiaj pozostaje bardzo tajemnicza. Wszystko zaczęło się 12 marca 2012 roku. Jedne z astronomów zaobserwował niezwykłe wybrzuszenie na marsjańskim niebie. Było ono wyraźnie zarysowane, a jego wielkość wskazywała na to, że mogła to być chmura rozciągająca się do wysokość 200 km. Czegoś takiego nigdy wcześniej nie obserwowano tak wysoko.

Źródło: W. Jaeschke

Niezwykłą formację obserwowano potem przez 11 dni. W tym czasie rejestrowano zmiany tej gigantycznej chmury. Rozszerzyła się ona jeszcze kilkukrotnie po czym jej oglądanie nie było już możliwe. Nie wiadomo kiedy doszło do rozproszenia, ale w kilka dni potem, 6 kwietnia 2012 roku, znowu pojawił się kolejny pióropusz gazów i to z tego samego obszaru. To zjawisko również utrzymywało się przez 10 dni.

IB Image

Źródło: Grupo Ciencias Planetarias (GCP) - UPV/EHU

Naukowcy postanowili zbadać te niezwykłe wydarzenia, ponieważ nie maja precedensu w poprzednich i przyszłych obserwacji czerwonej planety. Aby tego dokonać postanowiono przeszukać dostępne zdjęcia Marsa wykonane za pomocą kosmicznego teleskopu Hubble'a. Okazało się, że coś podobnego sfotografowano również 17 maja 1997 roku.

 

Posiadając zapisy trzech podobnych incydentów przeanalizowano je zwracając uwagę na to jak te formacje odbijają światło. Okazało się, że wszystkie trzy ogromne chmury miały podobną kompozycję i mogły się składać z zamarzniętej wody i dwutlenku węgla. Nie ma jednak mowy o tym skąd nagle w jednym miejscu znalazło się tam tyle tych substancji.

Źródło: Grupo Ciencias Planetarias (GCP)

Według innej zaproponowanej hipotezy niezwykłe jasne struktury to po prostu zorze polarne, które były 1000 razy jaśniejsze niż te zdarzające się na Ziemi. Oczywiście eksperci nie wyjaśnili jakie procesy fizyczne wykreowały tak nietypowe anomalie.



 







 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Dodaj komentarz

Komentarze

Portret użytkownika laik

mógłbyś rozwinąć myśli: "Mars

mógłbyś rozwinąć myśli: "Mars oddziałuje z ISON i rozjaśnia się.", "..wytwarza komę", "...i widać wybuchające na zewnątrz rozbłyski!" ? sorka za pytania, ale one mi nic nie mówią. że niby Mars "jakoś" oddziaływuje? statek kosmiczny? dlaczego dalsze zdjęcia tej astronom-amatorki miałyby spowodować panikę?

Portret użytkownika pirogronian

Jeśli się uwazni przyjrzysz,

Jeśli się uwazni przyjrzysz, zauważysz, że są to opisy w cudzysłowach. Nie pisałem tego w ramach radosnej twórczości, tylko tłumaczyłem na polski opisy na zdjęciach.  Także nic więcej nie mogę dodać. No chyba, że w następnej notce, w ramach komentarza od siebie, ale to już osobny temat.Zapowiadałem to w ostatnim zdaniu pod notką. Ale skoro jesteś taki dociekliwy, wklep w google "elektryczne komety" lub "elektryczny wszechświat komety". Możesz też to zrobić bezpośrednio w szukajce nap anelu nad moim blogiem, będziesz odniesiony do artów przeze mnei przetłumaczonych. Trochę ich było. Jeżeli zaś nawet tego ci się nie zechce, to znaj łaskę pańską :) Mars oraz ISON oddziaływały tak, jak większość ciał w kosmosie - elektrycznie (nie, grawitacja wcale nie jest dominującą siłą we Wszechświecie).