Naukowcy wyjaśnili stabilność Wielkiej Czerwonej Plamy na Jowiszu

Kategorie: 

Wielka Czerwona Plama na Jowiszu

Ogromny antycyklon zwany Wielką Czerwoną Plamą, wieje na Jowiszu już od co najmniej 350 lat. Burza ta jest wystarczająco duża, aby dało się ją zobaczyć za pomocą amatorskich teleskopów. Odkrywcą Wielkiej Czerwonej Plamy jest brytyjski fizyk, Robert Hooke. Obserwacji dokonał w 1664 roku. Prawdopodobnie jednak antycyklon znajduje się na powierzchni Jowisza znacznie dłużej. 

 

Nawet jednak bez tego założenia jest to najdłużej obserwowany wir w Układzie Słonecznym. Naukowcy zastanawiali się, co napędza te długowieczną pogodę. Wszystko wskazuje na to, że energię wir otrzymuje w pionowym przepływie gazu. Szczegóły ustaleń w tym zakresie opublikowali w trakcie spotkania American Physical Society, specjaliści z Uniwesytetów Berkley i Harvard. Pedram Hassanzadeh oraz Philip Marcus wykonali modelowanie komputerowe wiru na niedostępnym do tej pory poziomie.

Wykorzystano uproszczony dwuwymiarowy model i zbadano przepływy w przestrzeni trójwymiarowej biorąc pod uwagę pionowe i poziome ruchy gazu. Wynik modelowania zdaje się zaprzeczać dotychczasowym teoriom wskazującym, ze Wielka Czerwona Plama po prostu wchłania mniejsze wiry. Obecnie wszystko wskazuje, że plama jest po prostu wielkim huraganem napędzanym dwoma prądami strumieniowymi przepływającymi w odwrotnych kierunkach.

Z czasem każdy wir rozprasza swą energię poprzez straty tarcia wynikającymi z turbulencji wywoływanych stygnięciem takiego antycyklonu, ale w tym przypadku nie widać takiego procesu. Bardziej czerwony kolor fragmentów plamy oznacza ciepłe jądro wiru. Ponadto nowy model zakłada istnienie promieniowych strumieni gazu kierujących się od obwodu do środka Wielkiej Czerwonej Plamy.

Wielka Czerwona Plama na Jowiszu - 5 marca 1979 rok - Foto: NASA/Voyager 1

Ludzkość uzyskała pierwsze dokładne obrazy tej burzy dopiero w marcu 1979 roku. Fotografie wykonała sonda kosmiczna Voyager 1, korzystająca z asysty grawitacyjnej Jowisza w drodze poza Układ Słoneczny. Teraz wielkie oczekiwania stoją przed nową sondą kosmiczna Juno, która niedawno korzystała z podobnej asysty grawitacyjnej Ziemi.

Sonda kosmiczna Juno - foto: NASA

Gdy dotrze ona na Jowisza, to o ile będzie funkcjonować prawidłowo, z pewnością stanie się odpowiednikiem Sondy Cassini na orbicie Saturna. Można zatem spodziewać się wielu nowych odkryć i pogłębienia wiedzy na temat długowiecznego huraganu wiejącego na Jowiszu.

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Dodaj komentarz

Komentarze

Portret użytkownika xx

Wyjaśnienie zjawiska jest

Wyjaśnienie zjawiska jest znacznie prostsze.
Ale trzeba zacząć od tego, że Jowisz nie jest "kulą gazową" jak twierdzą skretyniali nałkoffcy.
Jest to normalne ciało stałe. A cykoln powstaje wokół olbrzymiej góry/wulkanu na powierzchni planety. To wyjaśnia jego stabilność i "bezruch"

Gdyby było tak jak w opisanym artykule, to cyklon miałby tendencję do przemieszczania i nigdy nie znajdowałby się w tym samym miejscu.