Astronomowie zidentyfikowali przybliżoną lokalizację Planety X

Kategorie: 

Źródło: Caltech

Dwóch amerykańskich naukowców, Matthew Holman i Matthew Payne z Harvard-Smithsonian Center for Astrophysics, opublikowało informacje na temat ewentualnej przybliżonej lokalizacji odkrytej niedawno Planety X. Nowe dane zebrane przez znacząco zawęża niż wcześniejsze szacunki.

 

Astrofizycy po dokonaniu odpowiednich obliczeń na podstawie ruchu transneptunowców, wskazali na mapie nieba przybliżoną lokalizację tak zwanej Planety X. Naukowcy stwierdzili, że obecnie przechodzi w okolicy gwiazdozbioru Wieloryba, który sąsiaduje z gwiazdozbiorami Barana i Ryb. Jest to wycinek nieba o promieniu 20 stopni.

 

Nadal nie ma też pewności co do tego czym właściwie jest to ciało niebieskie o wyraźnie potężnej grawitacji wpływające na okoliczne obiekty w obłoku Oorta. Zobaczenie tego obiektu będzie bardzo trudne, ponieważ nie jest znana jego charakterystyka. Być może ta rzekoma planeta będzie nawet większa od Jowisza i wtedy byłby to tak zwany brązowy karzeł, nieudana gwiazda.

Bardzo możliwe, że wkrótce naukowcy zaproponują powrót do dawno zapomnianej teorii o bliźniaku naszego Słońca, tak zwanym Nemezis. Większość gwiazd odkrytych we Wszechświecie występuje w grupie, albo przynajmniej układzie podwójnym. Samotne Słońce byłoby wielką anomalią, trudną do wyjaśnienia. Odkrycie nieudanego "rodzeństwa" naszej dziennej gwiazdy byłoby zatem elementem rozwiązującym tę zagadkę.

 

Artykuł na temat rzekomej lokalizacji Planety X został opublikowany na łamach arxiv.org i w New Scientist.

 

 

Ocena: 

5
Średnio: 5 (1 vote)
Dodaj komentarz

Komentarze

Portret użytkownika świadomościowypiotr

Na symulacjach komputerowych

Na symulacjach komputerowych jest tak że słońce porusza się biegunem do przodu a planety okrążają ją wzdłuż równika, to skąd jest to wychylenie planet między peryhelium a aphelium?. Mi się wydaje że słońce musi się poruszać tak jak planety równikiem do przodu, nawet Uran który jest przewrócony jedzie równikiem do przodu, czemu jest taka różnica?

Portret użytkownika świadomościowypiotr

Wenus ma odchylenie kąta osi

Wenus ma odchylenie kąta osi obrotu do ekliptyki 177 stopni a więc wnioskuje że porusza się biegunem do przodu. Jeśli wiatry na Wenus zmieniły jej kierunek obrotu (z szybkiego na wolny) który potęguje jej niewyobrażalną precesje to bym wywnioskowywał że po niewyobrażalnym czasie zmieni kierunek biegunów w ruchu po eliptyce

Portret użytkownika Świadomościowypiotr

Ciekawe jest poruszanie się

Ciekawe jest poruszanie się tych planetoid, bo zgodnie z teorią że każdy obiekt posiada czasoprzestrzeń to musi poruszać się nie zależnie od grawitacjii innych obiektów a co za tym idzie to wychylenie się czasoprzestrzeni przeciwnie do kierunku ruchu, planetoidy poprzez orbity by to potwierdzały ale planeta x temu przeczy

Portret użytkownika obserwator wody w ustach NASA

Znamy fakty, że jakieś 4

Znamy fakty, że jakieś 4 miliardy lat temu, jakaś planeta uderzyła w inną planetę i rozerwaną na pół częściowo, rzuciło bliżej Słońca. Z tego uderzenia powstała Ziemia i to są fakty. Teraz dodajmy sobie jeszcze takie fakty jak dinozaury potem ich wyginięcie, dodajmy sobie ludzi gigantów znanych nawet z Biblii, dodajmy sobie ogromne budowle rozsiane na całej Ziemi zwane piramidami i tajemnicze cywilizacje znające więcej planet niż my. Popatrzmy też na wielką dziurę w Ziemi jaką jest Pacyfik i proces puzzle kontynentów, jaki daje efekt zasklepiającej się tej wyrwy na Pacyfiku. Zostaje tylko odrzucić dziwaczną teorię o ciągłych zejściach i rozejściach się kontynentów, co w obliczu tej wyrwy na Pacyfiku wydaje się zupełnie absurdalne. Co z tego wyniknie? Na pewno nie to, że według np. NASA, Księżyc jest całkowicie pozbawiony rzeczy dziwnych. Może Mars być pozbawiony rzeczy dziwnych, ale już nie może być pozbawiony rzeczy dziwnych pas asteroid, który mógł być dawniej planetą. Teraz jeszcze do tego przypomnijmy sobie tajemnicze słowa jednego z astronautów lądujących na Księżycu, że "nie jesteśmy sami". Astronauta nie miał wiedzy, by zrozumieć, że właściwie sami to możemy być, ale tam gdzie stąpa, już byli nasi przodkowie, ale nie jako astronauci, tylko jako istoty żyjące na innej planecie, która się rozleciała i pozostały po nich różne dziwne rzeczy. To tak w skrócie. To milczenie władz przez 50 lat od pierwszego lotu na Księżyc, jest zabawne. Po co ukrywać fakt, że Księżyc powstał z Ziemi i już istniała jakaś cywilizacja wcześniej? To takie logiczne i zasadne, fascynujące i niepokojące. O ile bylibyśmy dalej, gdyby to zostało ujawnione. Być może wpada do naszego Układu Słonecznego co ileś tysięcy lat, jakaś planeta i co jakiś czas robi przetasowanie i może to jest tak przerażające, że ujawnienie takich kataklizmów jest tak trudne, dla tych co to odkryli? Mimo wszystko ukrywanie tego jest całkowicie bez sensu. Przecież o ile bylibyśmy dalej, próbując przetrwać, zamiast toczyć wojny między sobą?

Portret użytkownika Felipe

Wszystko się zgadza tylko nie

Wszystko się zgadza tylko nie bierzesz pod uwagę że być może specjalnie utajnione są ingormacje i dostęp do wiedzy, abyśmy czasem nie zaczęli właśnie współpracować.