Astronomowie używają czarnych dziur do pomiaru odległości kosmicznych

Image

Foto: markusgann / 123RF Zdjęcie Seryjne

Naukowcy opracowali nowa metodę oceny odległości w kosmosie.  Do tego celu wykorzystuje się promieniowanie emitowane w pobliżu czarnych dziur. Dzięki temu możliwe jest dokonywanie pomiarów odległości w kategoriach miliardów lat świetlnych.

 

Kilka lat temu naukowcy odkryli, że wszechświat rozszerza się znacznie szybciej, niż dotychczas sądzono. Odkrycie, które ze względu na doniosłość zostało nagrodzone Nagrodą Nobla w 2011 roku. Nadal jednak pomiar przyspieszenia wszechświata w dużych odległościach od nas jest sporym wyzwaniem dla naukowców.

 

Profesor Hagai Netzer astronom Uniwersytetu w Tel Awiwie wraz ze współpracownikami w Chinach i we Francji opracował metodę, dzięki której możliwe jest dokonywanie pomiaru odległości miliardy lat świetlnych i to z dosyć dużą dokładnością. Metoda wykorzystuje poszczególne rodzaje czarnych dziur leżące w centrach galaktyk. Dzięki tej metodzie będzie można ocenić tempo ekspansji w bardzo wczesnych fazach istnienia wszechświata. Pozwoli to na przykład na stwierdzenie, czy prędkość jego rozszerzania nie ulegała zmianie a jeśli tak to w jakim stopniu.

 

Metoda opiera się na obliczaniu gdzie znajduje się promieniowanie wyemitowane przez supermasywne centralne czarne dziury w stosunku do ich aktualnie obserwowanej pozycji. Można dzięki temu prześledzić drogę jaką przemierzyła galaktyka. Nowa metoda może znacznie poprawić nasze zrozumienie procesów zachodzacych w bardzo dalekim kosmosie.

 

 

 

0
Brak ocen

Sądzi się, że roszerza się coraz szybciej, a nie "znacznie szybciej". Tylko się sądzi. A je sądzę (i nie tylko ja), że Nobel za ciemną energię był niewypałem.

Znane jest zjawisko soczewkowania grawitacyjnego. Nie oznacza to, że tylko czarne dziury powodują je. Nie jest tu istotna czarnodziurowość, a jedynie odpowiednio silna grawitacja.

Samej metody pomiaru nie zrozumiałem. Czy można trochę jaśniej?  

0
0