Asteroida, która niedawno minęła Ziemię, należy do zupełnie nowego rodzaju obiektów kosmicznych
Image
Dosyć duża asteroida, która minęła nasza planetę w zeszłym tygodniu to zupełnie nowy rodzaj obiektów. Asteroida 1998 QE2 ma nawet własny księżyc i oba te ciała przeleciały w odległości 5,8 miliona kilometrów od Ziemi. Doszło do tego 31 maja 2013 roku.
Jej przejście stało się okazją do licznych obserwacji astronomicznych za pomocą techniki radarowej. Bardzo dokładnych danych dostarczyło obserwatorium astronomiczne Arecibo w Puerto Rico. Okazało się, że obiekt ten ma około trzech kilometrów średnicy, a księżyc, który ją okrąża ma mniej więcej 750 metrów i nawet gdyby nie towarzyszył dużej bryle kosmicznej byłby wystarczająco interesujący.
Asteroida 1998 QE2 została odkryta w 1998 roku przez astronoma pracującego w ramach programu Lincoln Near Earth Asteroid Research, w skrócie LINEAR. To ciało niebieskie okrąża Słońce w mniej więcej 3,8 lat. Na szczęście nie istnieje ryzyko zderzenia tego obiektu z Ziemię, ale bez wątpienia jest to ciekawe ciało niebieskie o nietypowej charakterystyce.
- Dodaj komentarz
- 2812 odsłon
Czegoś tu nie rozumiem. Jak
Czegoś tu nie rozumiem. Jak ciało o średnicy 3 km (zakładając, że jest zbudowane ze "standardowej" materii) może wytworzyć grawitację, zmuszająca obiekt o średnicy zaledwie czterokrotnie mniejszej, aby było jego księżycem? Czy ktoś zechciałby to wyjaśnić?
Przyznaje, że mnie też to
Dodane przez Fedon (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Czegoś tu nie rozumiem. Jak
Przyznaje, że mnie też to zastanawia...... i często nie daje mi to spokoju....
a czy znasz proporcje
Dodane przez Fedon (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Czegoś tu nie rozumiem. Jak
a czy znasz proporcje Ziemia-Księżyc? Sprawdź sobie to się zdziwisz :)
Myślę, że wyjasnieniem jest
Dodane przez Fedon (niezweryfikowany) w odpowiedzi na Czegoś tu nie rozumiem. Jak
Myślę, że wyjasnieniem jest tu niestandardowa materia któregoś z tych ciał... Albo dużej, albo księżyca..., albo obu...
Pojęcie grawitacji jest nieznane nauce jak też i pojęcie magnetyzmu i ... niestety... definicje obu zjawisk opierają się na ich oddziaływaniu a nie na ich istocie...
Skuteczna próba zdefiniowania istoty tych zjawisk wywróciłaby obecną naukę do góry nogami... i padłyby instytuty a obecni naukowcy musieli by się żywic korzonkami, czyli zdegradowali by się do neandertalczyków i dalej do małp. Co sprytniejsi zajęli by się ulicznym handlem...
Moim skromnym zdaniem oba ciała wiążą inne siły niż oddziaływanie zwane grawitacyjnym.. To siły elektryczne... o zgodnych dipolach i sile odśrodkowej... będące w chwilowej równowadze...
Na takiej samej zasadziej
Na takiej samej zasadziej wyrzocony ze stacji kosmicznej odpad , okrążą ją jako jej satelita. Jasne?