Kwiecień 2022

Naukowcy odkryli megastrukturę w spiralnym ramieniu Drogi Mlecznej

Naukowcy z NASA Jet Propulsion Laboratory odkryli nieznaną gigantyczną strukturę w jednym z ramion spiralnych Drogi Mlecznej. Jego orientacja jest uderzająco inna od orientacji samego ramienia, a jego długość wynosi około 3000 lat świetlnych. Badanie opisujące tą anomalię, zostało opublikowane w czasopiśmie Astronomy & Astrophysics.

 

Aby uzyskać bardziej szczegółowe dane na jej temat, astronomowie wykorzystali szereg obserwacji z teleskopu kosmicznego Spitzer. Półtora roku temu, instrument ten przeszedł na „emeryturę”, ale zdołał dostarczyć naukowcom przydatnych informacji. Uchwycił on światło podczerwone, które przenikało z gwiazd przez chmury gazów. Ta cecha, umożliwiła uchwycenie światła gwiazd, tworzących gigantyczną strukturę.

Zbiór młodych gwiazd i gazowych obłoków gwiazdotwórczych wystający z jednego z ramion spiralnych Drogi Mlecznej-Źródło: NASA

Naukowcy stworzyli trójwymiarowy model fragmentu ramienia spiralnego. Przy projektowaniu, wykorzystali najnowsze arkusze danych z misji ESA. Wówczas, ustalono, że struktura jest związana z tak zwanym ramieniem Strzelca w Drodze Mlecznej. Składa się ona z młodych gwiazd, które poruszają się z prawie taką samą prędkością i w tym samym kierunku.

 

Podobne struktury zostały wcześniej znalezione w ramionach innych galaktyk spiralnych. Czasami nazywane są „ostrogami” i „piórami”. Jest to pierwszy przypadek odkrycia takiej struktury w Drodze Mlecznej. W toku badań, okazało się, że pierwsze próby zmierzenia tej gigantycznej struktury zostały podjęte przez grupę astronomów już w latach 50. XX wieku. Jednak wówczas, naukowcy wierzyli, że badają zwykłe mgławice. Nikt nie wyobrażał sobie, że cztery mgławice Drogi Mlecznej są w rzeczywistości połączone w jedną gigantyczną strukturę.

Cztery mgławice Orzeł, Omega, Tryfida i Laguna stanowiące część megastruktury

Źródło: NASA

Obecnie, astronomowie wiedzą, że tajemnicza struktura ma około 3000 lat świetlnych. W jej wnętrzu, znajduje się sporo mniejszych złożonych struktur, których naukowcy wcześniej nie zauważyli. Astronomowie wciąż nie rozumieją, jaki mechanizm tworzy ramiona spiralne w galaktykach. Być może dalsze badania Drogi Mlecznej, pozwolą rozwiązać tę zagadkę.

 

Dodaj komentarz

Ta asteroida jest warta 5 miliardów dolarów! NASA ujawnia nowe zdjęcia

Asteroida o wartości 5 miliardów dolarów, wyminęła niedawno naszą planetę. 4660 Nereus zbliżył się do Ziemi około miesiąc temu, 11 grudnia 2021 roku. Korzystając z 70-metrowej anteny radiowej w kompleksie Goldstone Deep Space Communications Complex w pobliżu Barstow w Kalifornii, NASA wykonała szczegółowe zdjęcia tego obiektu.

Nereus został odkryty w 1982 roku przez Eleanor „Glo” Helin. Ma on średnicę 0,33 kilometra (330 metrów) i okrąża Słońce co 661 dni. Kiedy w zeszłym miesiącu mijał Ziemię, Nereus znajdował się w odległości zaledwie 3 934 298 kilometrów od naszej planety. Była to świetna okazja do szczegółowego przeanalizowania tego obiektu. Zaledwie dzień przed jego największym zbliżeniem się do naszej planety, NASA uchwyciła kilka fenomenalnych obrazów Nereusa.

Źródło: NASA

Obserwowanie takich obiektów jest ważne nie tylko dla nauki, ale i dla prywatnych przedsiębiorców, zainteresowanych wydobywaniem minerałów z wnętrza asteroid. Mimo, że takie inicjatywy są dopiero w fazie planowania, dobór odpowiednich obiektów testowych jest kluczowy. Uważa się, że 4660 Nereus zawiera olbrzymie pokłady żelaza, kobaltu i niklu, o łącznej wartości 5 miliardów dolarów. Kosmos jest pełen obiektów tego typu, które tylko czekają na eksploatacje.

 

Dodaj komentarz

Pióropusze gazów nad Enceladusem mogą nie mieć nic wspólnego z podlodowym oceanem

Pióropusze pary wydobywające się z powierzchni lodowego księżyca Saturna Enceladusa mogą nie świadczyć o istnieniu podziemnego oceanu. Większość teorii wskazuje, że takie oceany istnieją, ale nowe badania sugerują alternatywną przyczynę tajemniczych pióropuszy.

Astronomowie NASA po raz pierwszy wykonali zdjęcia pióropuszy w 2005 roku, kiedy ich sonda Cassini przeleciała obok i zauważyła, jak wybuchają z południowego bieguna Księżyca. Bliższa analiza wykazała, że ​​te pióropusze zawierają wodę w postaci maleńkich kryształków lodu.

 

Po tym odkryciu zaproponowano kilka dalszych misji, a niektórzy mieli nawet nadzieję, że sonda przejdzie bezpośrednio przez pióropusze i przechwyci próbkę kryształów wody do dokładniejszej analizy. Jeśli te pióropusze składają się z wody morskiej z podpowierzchniowego oceanu, który według większości badaczy znajduje się pod lodową zewnętrzną powłoką księżyca, to potencjalnie mogą zawierać mikroskopijne formy życia, które zdaniem niektórych astrobiologów mogą zamieszkiwać te oceany.

Zespół badawczy używa teraz oprogramowania do modelowania lodu morskiego, aby ustalić, czy te pióropusze rzeczywiście pochodzą z tych możliwych oceanów, czy też może działać inny mechanizm.

 

Na jesiennym spotkaniu Amerykańskiej Unii Geofizycznej w 2021 r. naukowcy z Dartmouth College, kierowani przez fizyka Colina Meyera, wykorzystali oprogramowanie symulacyjne zaprojektowane do badania zachowania lodu morskiego na Ziemi. Kiedy podłączyli model Enceladusa do oprogramowania i przeprowadzili symulację, wyniki pokazały, że rzeczywiście pod skorupą księżyca mogą znajdować się oceany, ale może również istnieć środkowa strefa „błękitnej” materii, która istnieje między skorupą a potencjalnymi oceanami . Jeśli tak, to uważają, że pióropusze, które widzimy wybuchające nad południowym biegunem Księżyca, mogły pochodzić z tych basenów, a nie z głębszego podpowierzchniowego oceanu.

 

Jeśli symulacje Meyera, Buffo i ich kolegów są poprawne, a te zbiorniki wodne są prawdziwym źródłem pióropuszy, a nie rzekomymi oceanami, może to być ogromny cios dla przyszłych misji, które miały nadzieję na pobieranie próbek z tych oceanów bez konieczności przewiercić twardą skorupę zewnętrzną.

 

Dodaj komentarz

Strony