Termin „ciemna strona Księżyca” jest oczywiście błędny, bo jest nie ma czegoś takiego. Jest tylko niewidoczna z Ziemi strona naszego satelity. Peter Thejll z duńskiego Instytutu Meteorologicznego w Kopenhadze zajął się badaniem koloru tej niewidocznej części księżycowego globu. Jak się okazało, ta część ma turkusowy blask.
Księżyc świeci światłem słonecznym odbitym. Thejll przyznał, że nie był w stanie udać się na Księżyc, aby dokonać pomiarów. Jednak jak mówi, opierał się na dostępnych zdjęciach dobrej metodologii i między innymi tym, co mówili astronauci, którzy twierdzili, że Ziemia wygląda z oddali jak „Niebieski Marmur”. Jego zdaniem niebieskie światło z Ziemi na powierzchni Księżyca staje się zielono-niebieskie. Można powiedzieć, że ten kolor przypomina turkusowy.
Niewidoczna strona Księżyca - foto: NASA/Lunar Reconnaissance Orbiter
Naukowcy zwrócili uwagę, że w badaniach byli w stanie zrobić pierwszy dokładny pomiar koloru „ciemnej strony Księżyca”. Ostatni raz próbowano to zrobić w 1965 roku za pomocą obserwatorium Bloemfontein w Afryce Południowej. Planowano wykorzystać to, że okresowo da się obserwować więcej Księżyca. Tym razem przeanalizowano dwa lata obserwacji dokonanych w Mauna Loa Observatory na Hawajach. Według Thejlla, bardzo przydatny byłby zdalny monitoring koloru Ziemi widzianej z Księżyca. Mogłoby to być dobre narzędzie do oceny zmian klimatu i ich wpływu na pokrywę chmur.
Jedno z oficjalnych zdjeć Ziemi z Księżyca - foto: NASA
Ostatnio na nowo rozgorzała dyskusja na temat tego jaki jest prawdziwy kolor Księżyca. Oskarżono NASA o kolorowanie zdjęć. Dowodów dostarczyli Chińczycy, którzy niedawno wylądowali na Księżycu za pomocą lądownika Change-3, który przywiózł tam łazik Yutu. Zdjęcia przesłane przez te urządzenia wskazują, że Księżycowa powierzchnia jest koloru brązowego. Być może po prostu kolor zależy od pory dnia i pozycji danego fragmentu powierzchni Księżyca w stosunku do Ziemi.
Na Księżyc wybierają się Chińczycy, ale i prywatni przedsiębiorcy. Przykładem może być amerykański miliarder Robert Bigelow, który postanowił zbudować na Księżycu swój hotel. Jednak nawet mimo nieograniczonego finansowania może to być zbyt trudne. Poza tym Bigelow musi prosić o pozwolenie władz amerykańskich, ponieważ wszelkie budowanie baz na Księżycu jest zabronione na mocy umowy międzynarodowej z 1967 roku.
Makieta bazy księżycowej - foto: Bigelow Aerospace
Została on ratyfikowana przez USA i ZSRR, a jej celem było uniemożliwienie wykorzystania przestrzeni kosmicznej dla celów wojskowych. Tamte obawy wydają się być uzasadnione biorąc pod uwagę to, co zaczyna się dziać w kontekście srebrnego globu. Kilka tygodni temu, w grudniu 2013 roku, Chiny wyraziły chęć zbudowania tam wojskowej stacji kosmicznej. Miałaby być uzbrojona w rakiety. Ziemski satelita stałby się wtedy obiektem militarnym.