Grudzień 2013

Odnaleziono oznaki istnienia wody na pięciu planetach pozasłonecznych

Agencja kosmiczna NASA poinformowała o zdobyciu dowodów na występowanie wody w atmosferach pięciu odległych planet, które znajdują się poza naszym Układem Słonecznym. Są to tak zwane, egzoplanety, które wielkością przypominają Jowisza.

 

Badania nie potwierdziły, że na planetach istnieje życie, jakie znamy, mimo że znajduje się tam woda, która jak wiemy jest głównym jego budulcem. Jak twierdzą naukowcy, odnalezienie wody jest dużym krokiem naprzód w poszukiwaniu planet, które mogą posiadać jakieś formy życia.

 

Według specjalistów fakt, że istnieje tam woda nie jest niczym zaskakującym, gdyż znajdowano ją już w wielu miejscach poza Ziemią. W oświadczeniu NASA możemy wyczytać, że badania mogą otworzyć nowe możliwości sprawdzenia ile wody w atmosferze znajduje się na gorętszych planetach, a ile na chłodniejszych.

Zespoły badawcze wykorzystujące znajdujący się na pokładzie kosmicznego teleskopu Hubble’a instrument Wide Field Camera 3, analizowali widmo światła, które przechodziło przez atmosfery planet. Oznaczono je, jako WASP-17b, HD209458b, WASP-12b, WASP-19b i XO-1b. Spośród nich silne oznaki wody wykryto w atmosferach: WASP-17b i HD 209458b.

"Właściwe odnalezienie atmosfery w egzoplanetach jest niezwykle trudne, aczkolwiek jesteśmy pewni, że jest to woda". - twierdzi Drake Deming z Uniwersytetu w Maryland

Analizując te wyniki można stwierdzić, że woda jest składnikiem występującym w atmosferach wszystkich obserwowanych w tym badaniu egzoplanet. Warto jednak zaznaczyć, że ilości wody, które wykryto były zdecydowanie mniejsze niż oczekiwano. Bardzo możliwe, że było tak dlatego, że te pięć planet jest otoczone mgiełką pyłu zniekształcającego nieco metodę widmowego określania składu atmosfery.

 

 

 

Dodaj komentarz

Teleskop HST uchwycił jedną z najstarszych znanych nam gromad kulistych

Teleskop Hubble uchwycił jedno z ciekawszych zdjęć, mowa tutaj o gromadzie kulistej, noszącej nazwę "Messier 15".  To jasne skupisko zawiera nawet do 100 000 gwiazd, aczkolwiek niewykluczone jest, że może zawierać również rzadki rodzaj czarnej dziury.

 

Gromada ta leży w odległości 35 000 lat świetlnych od Ziemi i znajduje się w gwiazdozbiorze "Pegaza". Gwiazdy te mogą mieć prawdopodobnie do 12 milionów lat. Masa ich jest skupiona coraz to bliżej centrum. Widoczne na obrazie niebieskie gwiazdy są bardzo gorące, zaś złociste chłodniejsze, sama gromada jest jedną z najgęstszych znanych nauce.

Gromada M15 widziana za pomocą teleskopu Hubble'a - źródło: NASA/HST

Astronomowie badając to skupisko za pomocą tego samego teleskopu, odnotowali w 2002 roku, że w samym centrum może się znajdować zbiór gwiazd neutronowych lub czarna dziura. Jest większe prawdopodobieństwo tej opcji, ponieważ podobne elementy znaleziono kiedyś w gromadzie zwanej "Mayall I".

Gromada kulista M15 widziana za pomocą naziemnego teleskopu

Powstawanie tej czarnej dziury może być efektem, albo łączenia się kilku mniejszych tworów tego typu, bądź wynikiem zderzania się masywnych skupisk gwiazd. Astronomowie nie wykluczają też trzeciej możliwości, mówi ona, że powstawanie tam czarnych dziur mogło nastąpić wraz z Wielkim Wybuchem.

 

Pod względem masy znajdują się najczęściej pomiędzy gwiazdami masowymi i supermasywnymi czarnymi dziurami spotykanymi w centrach galaktyk. Prowadzone obserwacje mogą nam dać więcej informacji na temat rozwoju i powiększania się czarnych dziur w gromadzie "Messier 15" oraz w samych galaktykach.

 

 

 

Dodaj komentarz

Kometa Lovejoy zabłyśnie nad horyzontem.

Odkryta na początku września tego roku, kometa C/2013 R1 przez australijskiego astronoma Terry’ego Lovejoy’a została nieco zepchnięta na drugi plan ze względu na powszechną ekscytację środowisk naukowych kometą ISON. Jednak po tym jak ISON zawiodła nasze oczekiwania, powrócono do Lovejoy’a.

 

Kometa jaśnieje w bardzo szybkim tempie. Dodatkowo może być widoczny jej warkocz, aczkolwiek będzie to możliwe na naprawdę ciemnym niebie. Warkocz ten może mieć długość nawet kilu stopni. Kilka dni temu na południowej półkuli można było oglądać kometę przed wschodem Księżyca. Jej jasność szacowana jest na około +11 mag.

Źródło: Pete Lawrence

Na najbliższe obserwacje na naszej półkuli możemy oczekiwać w pierwszej dekadzie grudnia. Wtedy według oczekiwań astronomów kometa osiągnie jasność +6 mag i może być nawet widoczna gołym okiem. Znaleźć ją będziemy mogli na północnej części konstelacji Wolarza. Dlatego na obserwacje powinniśmy udac się możliwie wcześnie rano, około godziny 6. Będziemy do tego potrzebowali lornetki, która powinna pomóc nam w obserwacji. Lovejoy nie zginie również na tle Słońca co pozwoli oglądać kometę aż do połowy stycznia.

 

Dodaj komentarz

Indyjski orbiter skutecznie wysłany na Marsa

Indyjska agencja kosmiczna ISRO osiągnęła spektakularny sukces. Udało im się osiągnąć prędkość ucieczki i katapultować w kierunku Marsa swój pierwszy międzyplanetarny pojazd kosmiczny o nazwie Mars Orbiter Mission, albo w skrócie MOM.

 

Indyjski program kosmiczny osiągnął niebywały progres. W tym samym czasie, kiedy Chińska Agencja Kosmiczna rozpoczęła misję na Księżyc Hindusi wysłali skutecznie misję na Marsa. Orbiter MOM to pierwsza sonda badawcza Indii umieszczona na innej planecie.

 

Został on wyniesiony 5 listopada 2013 roku z kosmodromu w Srihakota. Dokonała tego indyjska rakieta nośna PSLV. Potem na jakiś czas ważący 1,3 tony orbiter stał się satelitą Ziemi. Sprawdzono wszystkie systemy i 1 grudnia dokładnie o 00:49 czasu indyjskiego odpalono moduł typu booster zasilany paliwem płynnym, który skierował sondę na 300 dniową podróż na Marsa. Booster wystrzelił MOM z prędkością 647 metrów na sekundę i pochłonął do tego celu 198 kg paliwa.

 

Planowo orbiter MOM powinien dotrzeć na Marsa 22 września 2014 roku. Po drodze planowane są korekty trajektorii o ile będą konieczne. Wszystko w tej misji wykonywane jest po raz pierwszy. Co ciekawe równocześnie z nim na Marsa leci amerykański MAVEN i oba mają podobne cele, ponieważ między innymi będą badać marsjańską atmosferę.

Zdjęcie Ziemi wykonane urządzeniem MCC podczas orbitacji wokół naszej planety - foto: ISRO

MOM ma na pokładzie przede wszystkim detektor metanu, charakterystycznego gazu wytwarzanego przez organizmy żywe.  Na pokładzie jest też urządzenie MCC (Mars Color Camera), które zdołało zaprezentować możliwości wykonywania zdjęć Ziemi w wysokiej rozdzielczości.

 

Oprócz naukowych celów misja ma też cele technologiczne, którymi jest przede wszystkim stworzenie działającego systemu komunikacji międzyplanetarnej. Pomyślne doprowadzenie misji MOM do tego etapu pozwala stwierdzić, że jest duże prawdopodobieństwo, że naukowcy z Indii zdołają przeprowadzić ją do końca.

 

 

 

Dodaj komentarz

Teleskop Hubble'a uwiecznił jeden z jaśniejszych kwazarów 3C 273

Kwazar to przypominający gwiazdę obiekt, który emituje fale radiowe. Jednak jak sprawdzono jest to rodzaj aktywnej galaktyki.  Kwazar 3C 273 znajduje się 2,44 miliarda lat świetlnych od Ziemi. Odległość wydaje się ogromna, lecz jest to najbliższy naszej planecie taki obiekt. Pierwsze takie zjawisko zaobserwował na początku  1960 roku astronom Allan Sandage.

 



Kwazary są tak jasne, jak cała galaktyka dzięki ogromnej mocy promieniowania. To zjawisko powstaje w tzw. dysku akrecyjnym supermasywnej czarnej dziury, będącej w jądrze galaktyki. Gazy i pyły, które znajdą się w dysku  rozgrzewają się bardzo mocno, powodując promieniowanie. W naszej galaktyce znajduje się jedno takie źródło – Sgr A* - supermasywna czarna dziura.

 

Odkryto do tej pory bardzo wiele kwazarów, lecz tylko cześć z nich, bo około 10 procent, jest wyjątkowo aktywna radiowo. Posiadając silne dżety, emitują promieniowanie elektromagnetyczne w zakresach radiowych, aż do Gamma. Dzięki takiej aktywności kwazar 3C 273 może tworzyć smugi osiągające nawet 200 tysięcy lat świetlnych.

 



Gdyby 3C 273 znajdował się 30 lat świetlnych od Ziemi, byłby tak jasny jak Słońce. Aby lepiej obserwować takie zjawiska zainstalowano na teleskopie Hubble'a, Wide Field Planetary Camera 2. Stało się to podczas misji STS-61 w 1993 roku. Kamera dzięki nowym matrycom CCD mogła rejestrować promieniowanie elektromagnetyczne w zakresie długości fal od 120 do 1100 nm co pozwalało robić  zdjęcia w widzialnym, bliskim ultrafiolecie i regionach widma w bliskiej podczerwieni.

 

 

 

Źródło: ESA/Hubble & NASA

Dodaj komentarz

Strony